a może kubek? termokubek?

Bez kategorii 8 listopada 2017

Mikołajki i Święta wbrew pozorom są tuż tuż, a mnie przyszło do głowy, żeby podsunąć Wam pomysł na prezent. Coś co mnie osobiście się sprawdza przez cały rok. Termokubek.

Nie ukrywam, że to mój drugi taki kubek. Pierwszy niestety przepadł, kiedy wpadł w ręce mojego Taty 🙂

Tym razem upolowałam czerwony model OUTER2. To nie jest taki zwykły kubek,ale raczej termos.

Kolor piękny, ale nie to w nim jest najważniejsze. Mnie osobiście przekonał czas jaki potrafi utrzymać temperaturę. Zrobiłam test. Wlałam wrzątek o 7 rano i po 20 woda była ciepła. Nie była gorąca, ale przyjemna i ciepła. Jak na 13h to dla mnie rewelacja. Jest to możliwe ponieważ OUTER2 posiada podwójne ścianki, które utrzymują dłużej ciepło.

Co jeszcze na plus? Nakręcana przykrywka ze szczelnym ustnikiem (chyba nie do końca tak to się fachowo nazywa), ale to jest naprawdę wygodne. Do tego, ma blokadę przed otwarciem, więc nawet jak wrzucam kubek do torebki, nie muszę się martwić się o to, czy coś mi się wyleje do środka.

Świetnie sprawdza się w podróży. Idealnie pasuje do uchwytu samochodowego, więc jadąc do rodziców czy w jakąś daleką podróż, zawsze go zabieram. Kawa własnej produkcji smakuje przecież najlepiej. Bardzo wygodny jest przycisk otwierania i zamykania. Jedną ręką jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić.

I coś co kiedyś już testowałam i mam nadzieję, że niedługo przetestuję znów. Jesienią i zimą, kiedy jadę gdzieś na trening – czy to stadion, czy do lasu czy na jakieś zawody, zabieram kubek ze sobą. W środku mam miętę albo zieloną herbatę. Wierzcie mi, że idealnie sprawdza się po biegu czy treningu. A przy 13h, przez które potrafi utrzymać temperaturę, nie ma obaw, że wystygnie nam to, co tam nalejemy wg uznania.