Od grudnia 2016 mam to szczęście brać udział w programie Microsoft First League. Znalazłam się w gronie 20-paru osób, które mogą bezkarnie bawić się i testować sprzęt od Microsoft. W moje ręce wpadła Yoga Book i chyba się sobie spodobaliśmy. Prywatnie pracuję od 6 lat w firmie telko. Dlaczego o tym piszę? Bo moja firma jest narażona na cyberataki, ale wbrew pozorom nie tylko ona. Każdy z nas. A dzięki Microsoft mam dostęp do najnowszych aktualizacji oprogramowania i mogę się ustrzec przed przykrą niespodzianką.
W tym roku, w maju, głośno było o Wanna Cry – wirusie, który zaatakował w ponad 150 krajach, ponad 200 000 instytucji mających znaczenie dla życia ludzi. Atakuje komputery z systemem Windows, infekuje daną sieć, jednak po zainfekowaniu jednego komputera, infekuje pozostałe komputery w sieci lokalnej szyfrując dyski. Z Wanna Cry poradził sobie 22-letni student, Marcus Hutchin. Microsoft miał rozwiązanie na tą lukę 2 miesiące przed atakiem (14 marca 2017 ), ale wiele osób zwlekało z aktualizacją oprogramowania. Szczegóły techniczne daruje Wam. Wydaje się, że celem hakerów są duże instytucje, ale to nieprawda. Każdy z nas może stać się celem.
W lipcu powtórka z rozrywki i Petya. Pierwszym celem była Ukraina i instytucje rządowe, telekomunikacyjne i bankowe czy chociażby metro. Podobnie jak w przypadku WannaCry chodziło o szyfrowanie dysków i wyciągnięcie “kasy” za ponowny dostęp do nich. A można było te pieniądze przeznaczyć na aktualizację i święty spokój.
Czemu o tym piszę? Bo każdy z nas jest narażony na taki atak. Po pierwsze aktualizacja oprogramowania o czym pisałam wyżej, a po drugie – kontrolujcie, co Wasze dzieciaki przeglądają w internecie. Mogą one ściągnąć wirusa z sieci, albo otworzyć zawirusowaną wiadomość, a wtedy … po sieci… i pozamiatane. I tu mam też coś co może Wam pomóc. Aplikacja Safe Kiddo, która pracuje na androidzie, Windows Phone i iOS. Możecie ją testować przez 14 dni i zobaczyć jak Wam się spodoba. Oprócz bezpieczeństwa, pomaga selekcjonować i przeglądać wartości jakie są w internecie oraz kontrolować czas jaki dziecko spędza w internecie. Zachęciłam?
Wasze bezpieczeństwo jest w Waszych rękach. Może zdarzyć się sytuacja w życiu, że będziecie potrzebowali informacji z Waszych dysków i nie będziecie mogli się dostać do nich… bez opłaty. Ale może też być tak, że czasem dostęp do danych w placówkach publicznych, jak szpital czy urząd, może uratować Wam życie.
Pomyślcie o tym następnym razem, kiedy pojawi się ikonka z aktualizacją programu 😉
No Comments