Są takie książki, które żal odłożyć. Wciągają od pierwszej strony i nie możesz się od nich oderwać. Tak było w moim przypadku z “Najważniejsza decyzja”. Dawno nie czytałam tak mądrej, tak inspirującej i tak dobrze napisanej książki.
Kiedy się zastanawiam, który fragment książki wrzucić, jaki cytat byłby fajny, to nie wiem co wybrać. Tu jest tyle tego, że chętnie przeczytam ją jeszcze raz z markerem w ręce.
Przyznaje – nie znałam historii Iwony Guzowskiej. Tej prywatnej. Nie śledziłam jakie miała dzieciństwo, gdzie dorastała. Znam ją jako sportowca. Niezwykle ciepła i skromna dziewczyna. Taka jest też w książce. Z dużym dystansem opisuje swoje życie. Przyznaje się do błędów i porażek. To trzeba naprawdę mądrości życiowej. A już na pewno, żeby umieć przebaczyć.
Jeśli szukacie inspiracji, bo jesteście na zakręcie życia, bo nie wiecie co dalej począć, co wybrać – przeczytajcie to książkę. Ja myślę, że dziś długo nie zasnę. Miałam wrażenie, że jak czytam pewne fragmenty książki – to jakbym czytała o sobie. I już wiem chyba jaką drogę wybrać.
Nie muszę dodawać, że część książki poświęcona bieganiu i triathlonowi spowodowała uśmiech na mojej twarzy prawda? 🙂
Jedyną rzeczą jaka mi się nie spodobała, to fragment o polityce, ale Iwona pozwala opuścić ten fragment, jeśli ktoś, tak jak ja, nie lubi polityki. Przeczytałam, ale… wolę Jej życie jako sportowca.
Szczerze i baaaardzo polecam. Kubek kawy i wolny wieczór. Warto.
No Comments