Co jakiś czas dostaję pytania typu” ile kosztuje pakiet, ile bilet, ile cały wyjazd.” Postanowiłam zrobić podsumowanie finansowe takich wojaży i mam nadzieję, że to zachęci a nie zniechęci do startowania w maratonach World Marathon Majors
TOKYO
Pierwszy duży, zagraniczny maraton i wielka niewiadoma. Dla mnie to był kompletnie obcy kraj i nie miałam pojęcia czego się spodziewać na miejscu a już zupełnie nie wiedziałam jak zabezpieczyć się finansowo. W takiej sytuacji zawsze mam kartę kredytową chociaż w wielu miejscach w Tokio nie można jej użyć.
Pierwsze co to poszukiwania biletu. Myślę, że cena w granicach 2200-2400 to dobra cena, ale zdarzają się promocje i można kupić w niższej cenie ( moja koleżanka kupiła za ok. 1700zł 🙂 ) Mój bilet kosztował: 2 322,26 PLN
Jak już miałam bilet to zaczęły się poszukiwania noclegu i tu z pomocą przyszła Marta. Poleciła sprawdzony hotel. Cena noclegu 372$ (44 500 Y) czyli wtedy ok. 190 zł za noc.
Hotel: 1 350 PLN
Bilety na komunikację. Dojazd z lotniska do Centrum + 2 dni metrem bez ograniczeń to 90 PLN. (2 980 Y); Warto kupić od razu na powrót ale jest to możliwe tylko na lotnisku – ja zgapiłam. Całodniowy bilet na metro to 21 PLN (710 Y). Jednorazowe to koszt: 5 PLN
Komunikacja jeśli dobrze liczę kosztowała mnie ok: 250 PLN
Jedzenie… Tu jest różnie… można zjeść dobrze w sieciówce za 16-17 PLN a można też poszaleć i zjeść za 50-60 PLN. Kto co lubi 🙂 Nie umiem powiedzieć ile kosztuje sushi gdyż jedyny raz kiedy jadłam w restauracji – nie ja płaciłam 🙂
Pakiet startowy na maraton: 12 000 yen czyli coś koło 360 PLN
Zdjęcia z maratonu: 11 000 yenów czyli jakieś 302PLN
RAZEM: 4584,26 PLN + jedzenie a to już kwestia co komu smakuje 🙂
BERLIN
Od samego początku wiedziałam, że chcę pojechać tam z rodzicami i gdy tylko Tata rzucił temat, od razu podłapałam. Wniosek – śpimy w hotelu. Szukałam pokoju z kuchnią, żebym mogła coś swojego przygotować. Tu, podobnie jak w Tokyo, skorzystałam z booking.com.
Hotel to 420 euro czyli jakieś 1750 zł. Można też mieszkać w hostelu za ¼ tej ceny. Wszystko zależy kto co chce. Dla mnie ważne były warunki (chociaż jak pisałam w relacji wcale się nie wyspałam) i blisko startu – ok. 1,5km
Pakiet startowy na maraton 98 euro + wypożyczenie chipa 6 euro (zwracane), grawerowanie opaski (nie medalu) 9 euro + oficjalna koszulka 30 euro (za drugim razem wolałabym kupić na Expo bo dużo ładniejsze były w tej samej cenie). Wszystko płatne po wylosowaniu i razem 143 euro czyli ok. 600 PLN
Paliwo – Tata wziął na siebie 🙂
Pakiet zdjęć: – 44,95 Euro i z karty pobrali 194 PLN
Byłam tylko weekend więc nie było czasu wydać więcej i w sumie wyszło 2 544 PLN
CHICAGO
Na ten wyjazd czekałam. Po pierwsze lubię Stany i cieszę się że aż 3 z 6 World Marathon Majors tam się rozgrywa. Po drugie maraton w Chicago kojarzył mi się z urlopem… Zanim wystartowaliśmy z Mariuszem w biegu, urządziliśmy sobie wyścig po Parkach Narodowych i wizytę na obiadzie u mojej przyjaciółki 😉
Koszty wynajmu samochodu, noclegi w konkretnych hotelach czy cena za wejścia do Parków nie jest tematem tego wpisu więc nie będę zaśmiecać, ale gdyby ktoś potrzebował to chętnie odpowiem i na takie pytania 😉
Lot do Chicago można kupić jak wiadomo w różnych promocjach. Z racji tego, że ja wygrzałam najpierw kości w kalifornijskim słońcu to bilet kosztował PLN 2254.04 (trasa Warszawa – Londyn – Los Angeles –> Chicago – Londyn – Warszawa + bilet Las Vegas – Chicago)
Jeśli ktoś, tak jak ja, chce komplet zdjęć to najlepiej kupić od razu z pakietem – taniej o 35$ 210$ pakiet i 65$ zdjęcia – razem 275$ ok. 880PLN
Nocleg z perspektywy czas teraz wybrałabym gdzie indziej bo niby tanio, ale dojazd do Centrum fatalny i tak naprawdę za każdym razem trzeba było brać taksówkę, żeby dojechać do najbliższej stacji metra. Hotel – 297,45$ /2 za 5 nocy = 148,73$ czyli ok. 470 PLN. Wtedy dolar jeszcze przyzwoicie kosztował 🙂
RAZEM: 3 604 PLN – podobnie jak w Japonii – jedzenie co kto lubi.
Koszt połowy projektu – pakiety startowe, nocleg i transport to ok 10 732,26 PLN.
W kolejnym podsumowaniu, po kolejnych trzech maratonach, pokuszę się, żeby sprawdzić ile wydałam na jedzenie 🙂
7 komentarzy
Anonimowy
27 stycznia 2015 at 09:52Dramat;/ Trzeba mieć kasę żeby jeździć i spełniać biegowe marzenia…
Zazdroszczę…ja okupuję imprezy blisko mojego miejsca zamieszkania i zawsze staram się zapisywać jak najwcześniej na zawody aby uiszczać tańszą opłatę startową… Moim marzeniem jest Berlin (blisko z Wrocławia) ale jak zobaczyłam jaki jest koszt to załamałam ręce…Wprawdzie aż tak na bogato nie zamierzałabym spędzić tej imprezy ale wydaje mi się, że można to zrobić znacznie, znacznie taniej. Pozdrawiam:)
Ola Mądzik
27 stycznia 2015 at 09:58ja poświęcam na to wszystkie oszczędności i chcę spełnić swoje marzenie. Berlin pisałam że można taniej, ja chciałam w hotelu ze względu na rodziców i żeby mieć komfort wyspania (tego nie miałam). Bardzo blisko mojego hotelu był hostel – http://happyhostelberlin.de/ i byli bardzo zadowoleni i z ceny i z warunków. Na recepcji pracował Polak. Polecam jakby co i wtedy na pewno taniej. Można też dojechać pociągiem – dworzec główny jest jakieś 800m od tego hostelu.
AvantaR
27 stycznia 2015 at 22:42W Berlinie spokojnie wyśpisz się za 1/3 ceny jaką zapłaciła Ola, w znakomitych warunkach, w samym centrum. Także głowa do góry! 🙂
Anonimowy
27 stycznia 2015 at 23:20sa
Ola Mądzik
28 stycznia 2015 at 00:18Pamiętaj, że to cena za 4 osoby i 3 noce 🙂 2 pokoje i kuchnia a to akurat dla mnie miało znaczenie i tak jak pisałam wyżej – moi koledzy spali w hostelu 100m ode mnie więc da radę 🙂 wszystko zależy co kto chce 🙂
runfun.com.pl
24 lipca 2015 at 12:54Sporo. Kwestia zasobności portfela ale za to jakie wspomnienia 😉 Życzę wytrwałości.
Ola Mądzik
26 lipca 2015 at 22:10portfel coraz chudszy, ale został mi juz tylko jeden maraton więc liczę, że wytrzyma 😉 Dziękuję!