Miesiąc temu podjęłam się wyzwania przetestowania kolorowych leginsów jakie są dostępne na polskim rynku. Wiadomo było, że nie będę w stanie przetestować wszystkich ze względu zarówno na brak czasu na tyle treningów jak i kwestie finansowe 😉 Zdecydowałam się na cztery sztuki a dobór był następujący:
1) Znana marka topowy produkt – tu padło na NIKE – 399 PLN
2) Znana marka tani produkt – Adidas – 199 PLN
3) Polska firma – Nessi – 229 PLN
4) Sieciówka – H&M – 99,99 PLN
Co oceniam?
1) materiał z jakiego są wykonane
2) jakie ogólnie jest wykończenie – jakość szwów, dbałość o wykończenie
3) czy mają odblaski – gdzie umiejscowione, czy widoczne, ..
4) czy mają kieszonki – jeśli tak to jaka – wewnętrzna, zewnętrzna,dostępność
5) długość nogawek – czy są w miarę uniwersalne dla wszystkich
6) ogólnie krój – szwy, wygoda noszenia, wysokość pasa
7) jak się zachowują po pierwszym i po kilku praniach
8) jak z odprowadzaniem wilgoci – czy zostają na materiale plany w miejscach strategicznych, czy szybko schnie
9) oddychalność – jak termo; czy to rodzaj “drugiej skóry” czy raczej maski
10) wiązanie – co trzyma w pasie; czy tylko gumka czy też jest sznurek
Nie chcę teraz wystawiać już oceny, ale pierwsze wnioski już mam a poniżej przedstawiam tabelę jaką sobie stworzyłam i oceny jakie póki co wystawiam. Zdecydowałam się dawać punkty od 0 do 5 bo tak łatwiej mi ocenić.
Najgorzej jak na razie wypadają leginsy z H&M. Są cienkie, porozciągały się w pasie do tego stopnia, że boje się, że gdzieś je zgubię. Mają natomiast bardzo przyjemny materiał, przyjemny w dotyku i może też dlatego nie obtarły mnie podczas ostatniego, długiego wybiegania.
Adidas spodobał mi się kolorystycznie, ale brak jakichkolwiek odblasków i cienki materiał jakoś nie zachęcają do nocnego biegania.
Nessi byłam ciekawa rozwiązania z pasem i sprawdził się – klucze czy telefon spokojnie wchodzą i nie czuję ich w trakcie biegu. Chwilami to się bałam, że coś zgubiłam jak nie czułam. Odblaski są więc ok.
NIKE spodobały mi się za odblaski i czuję się naprawdę bezpieczna biegając wieczorem; widzę reakcję kierowców. Mega minus za wygodę a właściwie jej brak – ciężko założyć i ciężko zdjąć. Po pierwszym praniu odblaski popękały… niewypał jak za taką cenę…
Nike są najcieplejszymi z testowanych przeze mnie leginsów.
Pogoda mi sprzyja 🙂 Koniec testów planuje ostatnie dni stycznia. Patrzę dalej, biegam, magluję i reszta ocen w tabelce pojawi się wtedy.
No Comments